Klauzula abuzywna to niedozwolony zapis w umowie między konsumentem a przedsiębiorcą, który jest sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz niekorzystny dla klienta. Postanowienie nie jest uzgodnione z klientem i nie ma on wiedzy odnośnie jego wprowadzenia do umowy.
Jak stwierdzić klauzulę abuzywną?
Są dwa powody, które mogą potwierdzić istnienie klauzuli abuzywnej. Jeżeli przedsiębiorca wprowadził do umowy prawa i obowiązki sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz klauzula godzi w interesy klienta.
Jeżeli coś zaniepokoi cię w umowie i chcesz sprawdzić zasadność swoich podejrzeń, najlepiej wpisać w wyszukiwarkę internetową ten fragment umowy. Masz także do dyspozycji art. 385 kodeksu cywilnego. Znajdziesz tam zestawienie kryteriów pomocy przy badaniu klauzuli. Można także przejrzeć bazę decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, gdzie uwzględniono decyzje w sprawach stwierdzeń klauzul abuzywnych w umowach.
Klauzule abuzywne także można znaleźć w umowach ubezpieczeniowych. Przykładowe klauzule można przejrzeć w raporcie Rzecznika Finansowego.
Co robić, gdy znajdziesz klauzulę abuzywną w swojej umowie?
Jeżeli wiesz, że do twojej umowy została wprowadzona klauzula abuzywna, możesz zgłosić to do UOKiK. Najlepiej zgłosić to na piśmie wraz z danymi twoimi, strony z którą podpisałeś umowę, opisem klauzuli i wyjaśnieniem, dlaczego uważasz tę klauzulę za niedozwoloną. Urząd rozpatrzy twój wniosek i otrzymasz odpowiedź. Jeżeli masz rację, zostanie wszczęte postępowanie w stosunku do firmy ubezpieczeniowej.
Czego może dotyczyć klauzula abuzywna w ubezpieczeniach?
Przykładem może być zapis, który mówi: Zwrot składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia nastąpi po potrąceniu kosztów manipulacyjnych w wysokości 20% zwracanej składki. Jest to klauzula niedozwolona, ponieważ w przypadku odstąpienia od umowy klient powinien otrzymać całość kwoty, a nie jakąś część. Prawo konsumenta ma chronić od podjętych pochopnie decyzji, w tym przypadku klient otrzymałby tylko część zwrotu. Narusza to jego interesy. Dodatkowo obciążało to tylko jedną stronę umowy. W przypadku zerwania umowy przez zakład ubezpieczeń nie ponosiłby on żadnych kosztów.
Innym przykładem jest zapis: Składkę podlegającą zwrotowi pomniejsza się o 10%. Pomniejszenia o 10% nie stosuje się, jeżeli składka podlegająca zwrotowi zostaje zaliczona na poczet kolejnej umowy ubezpieczenia autocasco lub w przypadku gdy właściciel pojazdu posiada w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym ubezpieczenie autocasco innego pojazdu. Oznacza to, że w wyniku rozwiązania umowy przed czasem na jaki została zawarta, klient straciłby część składki. Jednak w przypadku posiadania w tym samym towarzystwie polisy AC, klient tej części już by nie tracił. Oznaczało to ukryte finansowanie przez towarzystwo ubezpieczeniowe opłaty manipulacyjnej za rozwiązanie umowy.
I jeszcze przykład dot. ubezpieczeń na życie. Pisma towarzystwa skierowane pod ostatni znany towarzystwu adres ubezpieczającego, uczestnika, uposażonego, uposażonego zastępczego lub innego uprawnionego z umowy ubezpieczenia, uważa się za doręczone po upływie trzydziestu dni od dnia ich wysłania. Jest to naruszenie interesu klienta, bowiem domniemanie odbioru korespondencji jest sprzeczne z prawem. Jeżeli w korespondencji byłyby istotne kwestie dotyczące wartości wykupu czy sumy ubezpieczenia, domniemanie odbioru narusza interesy klienta. Towarzystwo wprowadziłoby zmiany i uznało, że klient się na nie zgodził, choć mogłyby one być niekorzystne dla jednej ze stron umowy, czyli klienta.